"Kiedy szedłem przed siebie, widziałem krótkie mgnienia piękna." (Jonas Mekas)
Jest rok 2000, lato. W Galerii Zderzak w Krakowie otwiera się pierwsza wystawa Rafała Bujnowskiego pt. "Zdjęcia". Wszystkie prezentowane na niej obrazy powstały na przełomie milenium, na podstawie albumów rodzinnych artysty. Są tam m.in. autoportrety, portrety rodziców: Teresy i Jana oraz siostry Marty, sceny z wakacji i z domu (Teresa biorąca kąpiel). Obrazy “Zdjęcia” mają ćwiczebny charakter, są schematyczne a zarazem w pełni oddają ładunek emocjonalny czarno-białych fotografii z dzieciństwa.
1977 rok - pierwsze wakacje trzyletniego Rafała z rodzicami nad morzem w miejscowości Mrzeżyno-Dźwiżyno. Na zdjęciu (a 23 lata później na obrazie w Galerii Zderzak), widzimy chłopca na plaży robiącego babki z piasku. Jest ich już kilkanaście, ale to nie koniec, budowanie trwa. Na innych fotografiach wklejonych do tego samego albumu zatytułowanego “Dzieciństwo Rafała. Tom II” pojawiają się czarne sylwetki ludzi na tle prześwietlonego nieba, morza i piasku. Te czarno-białe plaże artysta będzie malował przez kolejne dwie dekady.
2025 rok, fragment zapisu rozmowy na Google Meets Ewy Tatar z Rafałem Bujnowskim (Warszawa, La Oliva): “- A na przykład jak jesteście z tymi babkami na plaży? Pamiętasz tę sytuację? - Tylko przez zdjęcia. Tylko przez zdjęcia, ich kontrastową formę. One są prześwietlone, technicznie raczej nieprofesjonalne. Taki chyba nieświadomy wybór ojca, że je tak przesycał. To też mi towarzyszy i buduje moją wyobraźnię wizualną”.
W kolejnych albumach oglądamy sceny domowe, obiekty/rzeczy z czasów PRL i transformacji, domy, firanki, śnieg, chmury, człowieka na drzewie, czarne jeziora, żaglówkę, samochody i stojących obok dorosłych palących papierosy. Wszystkie te motywy znajdziemy później w malarstwie Bujnowskiego. Powtarzają się, przeplatają i wracają jak schematy w ujęciu Jeffrey’a Younga (kładącego podwaliny pod terapię psychodynamiczną i Gestalt), czyli wyryte głęboko wzorce, które kształtują się w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości a w dorosłym życiu wpływają na postrzeganie świata, siebie i innych ludzi.
Obrazy Bujnowskiego nie są zapisem wspomnień z dzieciństwa, bo do nich artysta nie ma dostępu. Wspomnienia zostały wymazane, zastąpione wyrazistymi czarno-białymi fotografiami ojca. Funkcją tych zdjęć nie jest pamiętanie, zachowanie wspomnień, jest nią niepamiętanie. Pewnie gdyby nie powstały, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. A już na pewno dwudziestopięcioletnia twórczość Rafała Bujnowskiego. Bo całe jego malarstwo wywodzi się właśnie z tych albumów.
Projekt Nasze wspólne życie został sfinansowany przez Unię Europejską NextGenerationEU